DAJ CYNK

Test telefonu Nokia E50

Marcin Kasiński

Testy sprzętu

Do czasu premiery modelu E50 biznesowa linia smartfonów fińskiego producenta, czyli seria E obejmowała trzy modele, z których prawie każdy człowiek biznesu był w stanie cos dla siebie wybrać. Brakowało tylko modelu ekonomicznego, który byłby dostępny dla szerszego kręgu odbiorców. I Tak oto powstał model E50, pozbawiony telefonii 3G, WLAN-u i paru innych drobiazgów.

Do czasu premiery modelu E50 biznesowa linia smartfonów fińskiego producenta, czyli seria E obejmowała trzy modele, z których prawie każdy człowiek biznesu był w stanie cos dla siebie wybrać. Brakowało tylko modelu ekonomicznego, który byłby dostępny dla szerszego kręgu odbiorców. I Tak oto powstał model E50, pozbawiony telefonii 3G, WLAN-u i paru innych drobiazgów. Jak ten model sprawuje się w rzeczywistości? Zapraszamy do lektury.

Co w pudełku:
telefon Nokia E50
ładowarka
przejściówka ładowarki
kabel USB
monofoniczny zestaw słuchawkowy
płyta CD z oprogramowaniem PC Suite
gwarancja



Jak na podstawowy model serii E zestaw jest zadowalający, zabrakło jedynie karty pamięci. Poza tym Nokia z uporem maniaka dodaje do każdego modelu E monofoniczny zestaw słuchawkowy, a jak już pisałem wcześniej, biznesmen też człowiek i by sobie muzyki w stereo posłuchał.

Wrażenia wizualne. Gdy po raz pierwszy wziąłem E50 do ręki uderzyły mnie jego małe gabaryty. To najmniejszy smartfon Nokii. Telefon jest także dość lekki, waży całe 104 gramy. Materiały użyte do wykonania obudowy są bardzo przyzwoitej jakości. Klapka zasłaniająca baterię oraz panel wokół wyświetlacza zostały wykonane z metalu, cała reszta z dobrych jakościowo tworzyw sztucznych. Wszystko jest też dobrze spasowane, obudowa nie skrzypi ani nie trzeszczy. Sam design terminala przypomina wcześniejsze modele fińskiego producenta takie jak 6310i czy nawet antyczną już 3210.



Patrząc na telefon od frontu, widać dość mały wyświetlacz, a pod nim zajmującą ponad jedną trzecią powierzchni klawiaturę alfanumeryczną. Głośnik przeznaczony do rozmów umieszczono tradycyjnie nad wyświetlaczem. Nokia zagospodarowała również obydwie ścianki boczne terminala. Na ściance lewej znajduje się port podczerwieni oraz klawisze służące do regulacji głośności zarówno podczas rozmowy jak i w czasie odtwarzania multimediów. Na stronę prawą powędrował za to klawisz edycji, czyli popularny ołówek, który to został zgrupowany z przyciskiem włączającym aplikację dyktafonu. Nad nimi umieszczono jeszcze głośnik, przez który odtwarzany jest dźwięk multimediów. Klawisz "Power" zgodnie z tradycją powędrował na samą górę terminala. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie materiał, z którego go wykonano. Jest to mianowicie paseczek gumy, przez który ciężko jest wyczuć klik przełącznika. Na tylnej ściance umieszczono jeszcze oko aparatu, zaś na dole złącza ładowarki oraz pop-port. Niestety slot kart pamięci został ukryty pod klapką zasłaniającą baterię, więc by ową kartę wyciągnąć trzeba zdemontować część telefonu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News