DAJ CYNK

Test telefonu Nokia 701

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Nokia nie daje za wygraną i usilnie wspiera swoje prawie już wydziedziczone dziecko w postaci Symbiana. Efektem tego jest wprowadzenie na rynek kolejnej wersji systemu pod nazwą Belle, któremu towarzyszy portfolio trzech nowych urządzeń, pracujących pod jego kontrolą. Jednym z nich jest model 701, który trafił na redakcyjne testy.

Nokia nie daje za wygraną i usilnie wspiera swoje prawie już wydziedziczone dziecko w postaci Symbiana. Efektem tego jest wprowadzenie na rynek kolejnej wersji systemu pod nazwą Belle, któremu towarzyszy portfolio trzech nowych urządzeń, pracujących pod jego kontrolą. Jednym z nich jest model 701, który trafił na redakcyjne testy.

Pojawienie się nowej wersji systemu rodzi wiele pytań, w tym m.in. czy nowa wersja Symbiana jest tą, która pozwoli Nokii na podtrzymanie zainteresowania tą platformą? Czy poprawione zostały w niej błędy, które zauważono w poprzedniej wersji (Anna)? Czy jest to system zapewniający multimedialność i wszechstronność? I w końcu, czy jest to system, który wciąż ma szansę na coś więcej niż stanie się przemijającą gwiazdą smartfonów z Finlandii? Sprawdźmy.

Zestaw

W zestawie sprzedażowym znajdziemy:
- telefon (Nokia 701),
- baterię (1300 mAh, BL-5K),
- jednoczęściowy zestaw słuchawkowy (WH-207),
- małą ładowarka podróżna (AC-15E, 800 mA),
- kabel do transmisji danych microUSB-USB (CA-179).

Jak na telefon z wyższej półki, który ma podtrzymać coraz bardziej gasnące zainteresowanie klientów smartfonami Nokii, to nie jest zbyt bogato. Przydałby się chociaż zestaw słuchawkowy z pilotem, o prostym pokrowcu, ściereczce do ekranu czy innym drobnym dodatku nie wspominając.

Wygląd

Pierwszemu zetknięciu z Nokią 701 towarzyszy nieodłączne déjà vu pt. gdzieś to już widziałem. Charakterystyczne obłe kształty, znany wygląd i położenie poszczególnych klawiszy i przycisków czy metalowa pokrywa baterii - wypisz, wymaluj model C7. Czy to źle? Niekoniecznie, biorąc pod uwagę fakt, że Nokia C7 była lekką bryzą jeśli chodzi o wzornictwo fińskich telefonów. Koniecznie, biorąc pod uwagę fakt, że nie wszystkim taki wygląd przypadł do gustu. Co zatem otrzymujemy? Tę samą skorupę, ale ze zmienionymi wnętrznościami (o nich później).

Ekran niemałych rozmiarów zajmuje większą część przedniego panelu. Pod nim znajdziemy trzy klawisze sprzętowe (dwie słuchawki oraz menu), nad nim - głośnik, aparat do wideorozmów oraz zestaw czujników. Na prawym boku znalazło się aż pięć elementów - od góry: strzałki regulacji głośności oddzielone klawiszem poleceń głosowych, suwak blokady ekranu oraz spust aparatu fotograficznego. Na dolnym boku umieszczono zaczep na smycz, na lewym tradycyjne gniazdo ładowania (tzw. bolec 2 mm), natomiast na górnym - schowane za zaślepką wejście microUSB (do transmisji danych oraz ładowania), gniazdo JACK 3,5 mm (audio-wideo) oraz klawisz zasilania/blokady/profili. Tylny bok to, tradycyjnie, miejsce, gdzie znalazła się klapa od baterii, elementy fotograficzne telefonu (oczko wraz z podwójną diodą LED) oraz głośnik zewnętrzny.

Bryła telefonu wykonana została ze szkła (Gorilla Glass chroniący ekran), metalu (tylna klapa i detal wokół aparatu fotograficznego) oraz plastiku (pozostałe elementy). Wszystkie one spasowane są bardzo dobrze, z wyjątkiem elementu pod klawiszami na przednim panelu - z niewiadomych przyczyn ugina się on przy trochę mocniejszym przyciśnięciu i wydaje dziwne odgłosy, funkcji przy tym żadnej nie pełniąc. Nie wiem czy to domena jedynie egzemplarza testowego, czy wszystkich dostępnych na rynku. Mimo to - nie powinno się to zdarzyć, więc pierwszy minus na koncie 701 ląduje.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News