DAJ CYNK

Test telefonu Cat B100

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Żyjemy w ciekawych czasach, w których dosłownie wszyscy produkują wszystko, a każdy chce sprzedać jeszcze więcej niż wszystko. Kryzys, chęć ekspansji na inne rynki, pomnożenia zysków, ciekawość... powodów nie brakuje. Pamiętam jak jeszcze nie tak dawno na pytanie o telefony LG padała odpowiedź - "LG? Pralka działa, lodówka też, ale telefon? Kup Nokie". Tę samą Nokie, która zaczynała od produkcji obuwia gumowego. Pomimo tego, że na co dzień operatorzy komórkowi sprzedają energię elektryczną lub usługi bankowe, każda firma ma swój smartfon, prawie każdy chce mieć własny system operacyjny, to nadal pojawiają się rzeczy, które potrafią nas zadziwić, wywołując "efekt WOW".

Żyjemy w ciekawych czasach, w których dosłownie wszyscy produkują wszystko, a każdy chce sprzedać jeszcze więcej niż wszystko. Kryzys, chęć ekspansji na inne rynki, pomnożenia zysków, ciekawość... powodów nie brakuje. Pamiętam jak jeszcze nie tak dawno na pytanie o telefony LG padała odpowiedź - "LG? Pralka działa, lodówka też, ale telefon? Kup Nokie". Tę samą Nokie, która zaczynała od produkcji obuwia gumowego. Pomimo tego, że na co dzień operatorzy komórkowi sprzedają energię elektryczną lub usługi bankowe, każda firma ma swój smartfon, prawie każdy chce mieć własny system operacyjny, to nadal pojawiają się rzeczy, które potrafią nas zadziwić, wywołując "efekt WOW".

Taki efekt towarzyszył premierze telefonu firmy Caterpillar. Co ciekawe, nie jest to pierwszy wyrób telekomunikacyjny "koparkowego" giganta, a mimo wszystko premiera wywołała niemałe poruszenie. Nie tylko marka wyróżnia model Cat B100. Jego główną cechą jest wszystkoodporność. Telefon jest posiadaczem wielu certyfikatów odporności na trudne warunki atmosferyczne, zalanie, upadki, a nawet posiada certyfikat armii amerykańskiej oraz, cokolwiek by to nie było, odporność na mgłę solną ("Jestem hardkorem" ;-) ). Poza tym, jest to najzwyczajniejszy, a w dodatku skromnie wyposażony telefon. Czy w takim wypadku warto przepłacać za odporność i bądź co bądź egzotyczną markę? Sprawdźmy.

Test postanowiłem podzielić na dwie części. Pierwszą z nich będzie standardowy (ale miejmy nadzieje, że nie nudny) opis telefonu i jego telefonicznych możliwości. Druga będzie praktycznym testem zapewnień producenta odnośnie odporności obudowy. Zapraszam.

Zestaw

B100 został zapakowany w nieduże, tekturowe, koparkowo-żółte pudełko. W zasadzie pudełko jak pudełko, tylko to logo... Ciężko się do niego przyzwyczaić. Myślę, że nie do końca dobrym posunięciem było nie umieszczanie na opakowaniu żadnych informacji odnośnie telefonu. Producenci zazwyczaj chwalą się możliwościami sprzętu, dlatego też uważam, że warto byłoby zareklamować możliwości odpornościowe telefonu. Z drugiej strony, jest minimalistycznie.

W środku znajdziemy typowy zestaw w postaci kabla USB, zasilacza sieciowego, jednoczęściowych i bardzo słabych jakościowo słuchawek oraz instrukcji. Ta ostatnia jest ciekawie zrobiona w formie książeczki o kształcie i wymiarach telefonu. Nie znajdziemy w niej zbyt wiele informacji. Całość zajmuje po cztery strony na każdy wariant językowy i oprócz bardzo lakonicznego opisu elementów i podstawowych funkcji zawiera proste informacje na temat tego, co telefon wytrzymuje i przy jakich założeniach. Czy czegoś brakuje w zestawie? Telefon ma wytrzymać prawie wszystko, więc pokrowiec lub ściereczka do ekranu byłyby mocno nie na miejscu. Ze swojej strony bardzo chętnie zobaczyłbym w nim fajnie zaprojektowany śrubokręt do otwierania tylnej klapki lub idąc abstrakcyjnie, jakiś nieduży model koparki?



Budowa

Pierwsze wrażenie po wyjęciu Cata z pudełka było... słabe. Więcej, bardzo słabe. Przyznaję, że spodziewałem się czołgu. Grubego, ciężkiego narzędzia do samoobrony w przypadkach nagłej konieczności. A tutaj na początku miałem wrażenie obcowania z zabawką. Przede wszystkim katalogowa masa 136 gramów wydaje się gdzieś niknąć i biorąc telefon do ręki nie dałbym mu więcej niż 100-110 gramów. Mimo wszystko już po kilku dniach przyzwyczaiłem się do konstrukcji i zacząłem doceniać jej solidność.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News