DAJ CYNK

RiDER R10 Cross. Niska cena i zgrzytanie zębów (test)

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Testy sprzętu

 

Ostatnio na rynku pojawiła się nowa tania hulajnoga elektryczna dla nieco mniej wymagających użytkowników. Sprawdzam, co do zaoferowania ma RiDER R10 Cross.

Hulajnogi elektryczne w ciągu ostatnich lat stały się integralnym członkiem ruchu drogowego, niezależnie czy nam się to podoba, czy nie. Doskonale sprawdzają się w zakorkowanych miastach, gdyż w miarę szybko pozwalają na przebycie krótkich dystansów bez konieczności martwienia się o wzmożony ruch uliczny. Co więcej, mają też pewną przewagę nad rowerami. Jadąc na ważne spotkanie, nie dotrzemy na nie cali w pocie.

Ostatnio na rynku pojawiła się nowa elektryczna hulajnoga marki RiDER. Jest to urządzenie z niższej półki cenowej, które może sprawdzić się jako pierwsza hulajnoga, by przetestować, czy taki środek komunikacji w ogóle nam odpowiada. Na papierze wydaje się to być również sensownym wyborem prezentu dla dziecka lub nastolatka. Wsiadłem zatem na RiDERa R10 Cross i przejechałem się, by sprawdzić, co dostajemy w cenie 1599 złotych.

Sprawdź aktualną cenę hulajnogi

Specyfikacja:

  • Model: RiDER R10 CROSS
  • Maksymalne dozwolone obciążenie: 120 kg
  • Minimalne wymagane obciążenie: 30 kg
  • Prędkość maksymalna: 20 km/h
  • Moc silnika: 350 W
  • Średnica kół: 10"
  • Zasięg maksymalny: do 35 km
  • Kąt natarcia: 11º
  • Zasilanie: AC 110 V - 240 V (50 - 60 HZ)
  • Bateria: 360 Wh, 36 V, 10 Ah
  • Wilgotność względna dozwolona: 5 ~ 95%
  • Czas ładowania: 7 - 8 godzin
  • Wysokość podstawy: około 10 cm
  • Wymiary: 116 × 46 × 116 cm
  • Masa: 16,7 kg

Zestaw i przygotowanie do jazdy


Hulajnoga po otwarciu pudełka nie jest jeszcze gotowa do jazdy. Najpierw trzeba wyprostować i zablokować ramę, a następnie włożyć w nią kierownicę, tak by nie przyciąć kabelków i na koniec ją przykręcić. Wszystkie potrzebne akcesoria, by wykonać to samodzielnie, są w zestawie. Sama procedura jest bardzo prosta i nie wymaga dużej wiedzy ani zdolności, więc każdy będzie w stanie przeprowadzić ją samodzielnie. 

W ramach zestawu dostajemy papierową instrukcję w języku polskim. Do tego w specjalnym woreczku znajdują się śrubki oraz specjalny kluczyk do ich przykręcenia, a także wężyk zabezpieczający. W pudełku znajdziemy również dedykowany zasilacz. Hulajnoga powinna być do pewnego stopnia naładowana, więc po jej przygotowaniu, powinna ona być w końcu gotowa do jazdy. Nie mamy tutaj żadnej aplikacji, do której posiadania bylibyśmy zobligowani, jak w przypadku hulajnóg Xiaomi. Z jednej strony jest to plus, bo można łatwo zacząć jazdę bez konieczności grzebania w apce, a z drugiej ogranicza nam to nasze możliwości. 

Wygląd i wykonanie


 

RiDER R10 Cross z wyglądu nie wyróżnia się niczym na tle konkurencji. Mamy tutaj dość standardowy kształt kierownicy i ramy. Na tej pierwszej znajduje się panel cyfrowy dostarczający nam informacji o ogólnym przebiegu, długości aktualnej trasy, prędkości poruszania się i stopnia naładowania baterii. 

Obok prawej rączki znajduje się manetka, którą kontrolujemy prędkość poruszania się. Z kolei z lewej strony mamy dzwonek, hamulec oraz haczyk do zaczepiania, który jest przydatny w przypadku przenoszenia hulajnogi. Przycisk włączenia znajduje się pod kierownicą.

Ciekawe rozwiązanie zastosowano w przypadku ramy. Mniej więcej na jej środki znajduje się uchwyt do zaczepienia wężyka zabezpieczającego. Czegoś takiego brakowało mi w innych elektrycznych hulajnogach. Dzięki temu nie trzeba brać plecaka lub trzymać zabezpieczenia w ręce przez całą drogę.

Podstawa oklejona jest z wierzchu gumą z napisem RiDER. O ile do tej pory nie miałem zastrzeżeń co do wykonania, tak tutaj niestety znalazłem mankament, którego nie mogę przemilczeć. Gumę bardzo łatwo można podważyć nawet palcami i szybko się odkleja. Obawiam się, że po kilku miesiącach, szczególnie gdy kilka razy zmoknie, będzie ona odchodzić od podstawy. 

W przypadku kół producent postawił na rozwiązanie bezdętkowe, które ma swoje plusy oraz minusy. Same koła mają średnicę 10 cali, co jest jednym ze standardów wśród elektrycznych hulajnóg.

Maszyna w większości wykonana jest z solidnego aluminium, oprócz błotników, które zrobione z bardziej elastycznego, tworzywa sztucznego. Waga hulajnogi jest dość spora i wynosi 16,7 kg, co może stanowić problem podczas wnoszenia jej po schodach na wyższe piętra budynku.

Wygoda użytkowania


Samo urządzenie jest dość niskie, kierownica na wysokości 116 centymetrów jest minimalnie za nisko, więc osoby wyższe mogą odczuwać spory dyskomfort podczas jazdy. Można zatem sądzić, że jest to hulajnoga skierowana do drobniejszych osób, może nawet dzieci lub nastolatków.

Jednym z moich największych zarzutów do tej hulajnogi jest brak jakiejkolwiek amortyzacji. Jest to grzech popełniany również przez producentów droższych hulajnóg, jednak moim zdaniem amortyzacja w hulajnogach powinna być normą, szczególnie w modelach bezdętkowych. Tutaj niestety każdą nierówność można odczuć na zębach i nadgarstkach.

Wyświetlacz jest bardzo przydatny, szczególnie że można podejrzeć, jaki jest całkowity przebieg hulajnogi oraz dzięki pomiarowi aktualnej trasy. RiDER R10 Cross oferuje trzy tryby jazdy: do 10 km/h, do 15 km/h i do 20 km/h.

Urządzenie napędzane jest silnikiem o mocy 350 W, co jest przyzwoitym wynikiem. Niektóre o wiele droższe hulajnogi charakteryzują się podobnym poziomem mocy, lecz czasem czuć, że się dusi podczas wjeżdżania lekko stromym podjazdem. Nie jest to zatem model do jazdy terenowej.

Z kolei podoba mi się w tej hulajnodze to, że można nią ruszyć z miejsca. W wielu innych testowanych przeze mnie modelach zawsze konieczne było odpychanie się nogą od ziemi do osiągnięcia prędkości około 5 km/h. Tutaj wystarczy wcisnąć manetkę i maszyna od razu rusza. Brakuje mi jednak mocniejszego zrywu podczas startu, czyli czegoś, co można odczuć, chociażby w przypadku Xiaomi Electric Scooter 4 Pro.

Bateria i ładowanie


Dużym rozczarowanie dla mnie jest praca baterii. RiDER postanowił zamontować tutaj akumulator o pojemności 10000 mAh, czyli wcale nie taki mały. Producent w specyfikacji, którą umieścił w papierowej instrukcji, podaje, że maksymalny zasięg hulajnogi to 35 kilometrów.

Oczywiście użył wytrycha, że w rzeczywistości zależy to od masy kierowcy, warunków terenu i prędkości jazdy. W moim przypadku (przy wadze 80 kg) ani razu nie udało się dociągnąć choćby do 20 kilometrów i zwykle bateria rozładowywała się w okolicach 18,5-19 km.  Przypomnijmy jeszcze, że maksymalne dozwolone obciążenie to 120 kilogramów, do których całkiem sporo mi brakuje.

Jest to kolejny argument za tym, że RiDER R10 Cross jest hulajnogą stworzoną dla drobniejszych osób, które byłyby dla maszyny mniejszym obciążeniem, przez co zasięg zostałby wydłużony. Na wyświetlaczu mamy cztery paski baterii i każdy z pierwszych trzech odpowiadał w moim przypadku za mniej więcej 5 kilometrów jazdy. Dopiero ostatni zawodził.

Czas ładowania od zera do 100% wynosi około 7 godzin i 20 minut.

Podsumowanie


 

Nadal w sferze miast dominuje system hulajnóg elektrycznych na wynajem krótkoterminowy. Użytkownik ma pobraną aplikację, za pośrednictwem której aktywuje pojazd, a firma nalicza opłatę za czas jazdy. Taki system był opłacalny w momencie, gdy większość hulajnóg na rynku kosztowała kilka tysięcy. Oczywiście nadal znajdziemy takie modele, jednak część można dorwać w rozsądnych pieniądzach.

Myślę, że RiDER R10 Cross skierowana jest do osób mniej wymagających, dla których miałaby to być pierwsza hulajnoga, by w ogóle sprawdzić, czy jest to dla nich wygodny środek transportu. Rekomendowałbym rozważenie jej w kontekście prezentu dla dziecka, dla którego urządzenie o takiej specyfice byłoby wystarczające.

Trzeba mieć jednak na uwadze to, że nie jest to najmocniejsze urządzenie na rynku, a pod niektóre podjazdy może zabraknąć mocy. Co więcej, brakuje tutaj systemu amortyzacji. Producenci hulajnóg zapominają, że infrastruktura rowerowa ma w Polsce swoje braki, przez co często trzeba przemieszczać się jezdnią lub chodnikiem.

Patrząc na cenę, nie mogę jednak powiedzieć, że jest to zła hulajnoga. Wbrew przeciwnie, stosunek ceny do jakości jest całkiem sensowny. W podobnych pieniądzach na rynku jest niewiele potencjalnie lepszych modeli. Maszyna została wykonana solidnie, zaopatrzono ją w trzy tryby jazdy i wygodny wyświetlacz, który zapamiętuje całkowity przebieg.
 

Ocena: 7/10
Wady:

  • Brak amortyzatorów, przez co czuć każdą nierówność terenu
  • Krótki rzeczywisty zasięg maksymalny
  • Ogumowanie podstawki łatwo się odkleja
  • Czasem czuć, że brakuje mocy
  • Brak opcji systemowego utrzymywania prędkości

Zalety:

  • Wyświetlacz z przydatnymi i uporządkowanymi danymi
  • Solidne wykonanie (oprócz ogumowania)
  • Możliwość ruszenia z miejsca
  • Prosty i szybki montaż 

Sprawdź aktualną cenę hulajnogi

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Własne