DAJ CYNK

Operatorzy komórek nie chcą konkurencji

sirmark

Wydarzenia

Po uwolnieniu kolejnej puli częstotliwości wykorzystywanych przez telefonię komórkową pojawiło się miejsce dla jednego bądź dwóch nowych operatorów. Przyznanie uwolnionego pasma nowemu oparatorowi stwarza nadzieję na zaostrzenie konkurencji na rynku telefonii komórkowej, a w konsekwencji na dalsze obniżenie cen.

Po uwolnieniu kolejnej puli częstotliwości wykorzystywanych przez telefonię komórkową pojawiło się miejsce dla jednego bądź dwóch nowych operatorów. Przyznanie uwolnionego pasma nowemu oparatorowi stwarza nadzieję na zaostrzenie konkurencji na rynku telefonii komórkowej, a w konsekwencji na dalsze obniżenie cen.

Rynek telefonii komórkowej w Polsce jest teraz podzielony mniej więcej po równo między trzech operatorów. Przy takiej strukturze rynku można by mieć nadzieję na ostrą walkę konkurencyjną między oparatorami, ale tak nie jest, operatorzy nie kwapią się z obniżaniem taryf. Trudno ich posądzać o zmowę cenową, to raczej akceptacja status quo. Co więcej, dotychczasowi gracze wszelkimi sposobami starają się utrudnić wejście konkurencji. Chcą np. takich ograniczeń procedury przetargowej, by podzielić dodatkowe czestotliwości pomiędzy siebie.

W swojej opinii na ten temat (firmowanej przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji) przedstawionej Witoldowi Grabosiowi, prezesowi Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty domagają się przeprowadzenia na nowe pasmo przetargu nieograniczonego.

Przetarg nieograniczony praktycznie zamknąłby drogę na rynek telefonii komórkowej nowemu oparatorowi, a tym samym przekreślił szanse na wzrost konkurencji i obniżenie cen połączeń. Trudno oprzeć się wrażeniu, że stanowisko operatorów jest po prostu "zmową trzech".

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Życie