Europa czeka na upowszechnienie się usług telefonii trzeciej generacji, a
największe azjatyckie gospodarki przygotowują się już do stworzenia
telefonii 4G
Chiny, Japonia i Korea Południowa zapowiedziały połączenie sił w celu
opracowania protokołu komunikacyjnego, który posłuży do transmisji danych
multimedialnych w telefonii 4G. Jak doniósł w poniedziałek japoński dziennik
"Nihon Keizai Shimbun" w najbliższych tygodniach rozpoczną się regularne
spotkania ekspertów z tych trzech krajów, których celem będzie nawiązanie
współpracy badawczej i naukowej. Oficjalne międzynarodowe porozumienie
pomiędzy ministrami telekomunikacji Chin, Japonii i Korei Południowej ma
zostać podpisane w lipcu.
Kraje, które jako pierwsze opracują standardy komunikacji, a następnie
wprowadzą je do powszechnego użytku, mogą uzyskać przewagę konkurencyjną nad
operatorami z innych państw. Przede wszystkim jednak opracowany przez nich
protokół ma największe szanse stać się światowym standardem. Tym bardziej,
że ponad 30 proc. wszystkich abonentów sieci komórkowych na świecie mieszka
w Chinach, Japonii i Korei Południowej.
Jaką przewagę nad 3G ma mieć telefonia czwartej generacji? Przede wszystkim
maksymalny transfer danych ma sięgać 100 megabitów na sekundę (w 3G wynosi
on 2 megabity). Taka prędkość transmisji jest możliwa jedynie w warunkach
idealnych - kiedy odbiornik jest unieruchomiony, a antena, w którą jest
wyposażony jest wyjątkowo duża. Jak zapewniają naukowcy japońskiego
operatora NTT DoCoMo, którzy w ubiegłym roku przeprowadzili udane próby
transmisji 4G z wykorzystaniem satelitów telekomunikacyjnych, nowa
technologia pozwala na szybką transmisję do aparatów będących w ruchu (np. w
szybkich pociągach pasażerskich). Docelowo 4G ma umożliwiać transmisję
wysokiej jakości sygnału telewizyjnego w czasie rzeczywistym.
Zdaniem większości specjalistów telefonia 4G zostanie wprowadzona do masowego użytku najwcześniej w 2010 r.
Źródło tekstu: Gazeta Wyborcza
