DAJ CYNK

France Telecom chce opcji na akcje TP SA

sirmark

Wydarzenia

Francuski inwestor strategiczny jest zainteresowany wejściem w posiadanie opcji na pozostałe w rękach skarbu państwa akcje Telekomunikacji Polskiej

Francuski inwestor strategiczny jest zainteresowany wejściem w posiadanie opcji na pozostałe w rękach skarbu państwa akcje Telekomunikacji Polskiej

Rozmowy, które prowadził niedawno France Telecom, inwestor strategiczny TP SA z Ministerstwem Skarbu dotyczyły opcji na akcje, a nie bezpośredniego zakupu 3,97 proc. akcji operatora - poinformowało źródło zbliżone do negocjacji.

Analitycy uważają, że taka struktura transakcji zabezpiecza France Telecom przed ogłoszeniem kosztownego wezwania na resztę akcji Telekomunikacji Polskiej, do czego musiałoby dojść w chwili przekroczenia progu 50 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Wyjątek dotyczy kupna akcji od skarbu państwa. Ostatnio pojawiły się nieoficjalne informacje, że Francuzi chcą przejąć kontrolę nad telekomem, w którym wraz Kulczyk Holding mają dziś 47,5 procent akcji. Minister skarbu Zbigniew Kaniewski poinformował w poniedziałek, że decyzja co dalej z TP SA ma zapaść w przyszłym tygodniu.

Dlaczego nie wchodzi w grę kupno akcji tylko opcja? Otóż Kulczyk Holding - ma do 2007 roku opcję sprzedaży swojego pakietu akcji polskiego operatora (13,57 proc.) na rzecz France Telecom. Gdyby Francuzi zdecydowali się wcześniej na zakup akcji TP SA od skarbu państwa, oznaczałoby to konieczność ogłoszenia wezwania, o ile KH będzie chciał skorzystać z opcji.

Odrębna sprawa to poważne konsekwencje finansowe kupna przez FT akcji w posiadaniu najbogatszego Polaka Jana Kulczyka. Francuzi musieliby wyłożyć po około 45-50 zł za papier. To dużo więcej niż kurs giełdowy - 17 zł. Prezes Kulczyk Holding Jan Waga powiedział jednak, że obecnie brak jest przesłanek, by jego firma wystąpiła do FT o realizację opcji put. - Nie realizuje się opcji wyjścia ze spółki telekomunikacyjnej, kiedy na świecie telekomy wychodzą z dołka koniunkturalnego - powiedział Jan Waga.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: gazeta Wyborcza