Szeptel, notowany na giełdzie operator telekomunikacyjny, chce od 2005 r. większość przychodów osiągać ze świadczenia tzw. telekomunikacyjnych usług dodanych.
W przyszłorocznych planach spółka ma przejęcie od głównego akcjonariusza, Mediaholding, firmy Legion Polska. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób miałaby być sfinalizowana ta transakcja. W grę wchodzi zapłata własnymi akcjami, zapłata gotówką pożyczoną w bankach albo środkami pozyskanymi z emisji nowych akcji, która skierowana byłaby do inwestorów finansowych.
Dotychczasowi główni akcjonariusze gotowi są posiadać mniej niż 50% akcji Szeptelu i chętnie widzieliby w gronie inwestorów instytucje finansowe. Na początku listopada Szeptel informował, że w zamian za 5,5 mln akcji nowej emisji przejmie od Mediaholding przedsiębiorstwo Media-Net Interactiv. W rękach Mediaholding pozostał pakiet akcji Szeptelu kontrolowany przez MNI (20%). Transakcja zostanie sfinalizowana 31 grudnia 2004 r. MNI, które jest dostawcą usług o podwyższonej opłacie dla operatorów sieci komórkowych, w ub.r. miało 25 mln zł przychodów.
Dzięki przejęciom w 2006 r. Szeptel (wtedy już będzie miał inną nazwę) planuje 100 mln zł przychodów. Na 2005 r. zakłada 50 mln zł przychodów i 8 mln zł zysku netto. Ten rok spółka zakończy - według ostatnich prognoz - przychodami na poziomie 34 mln zł i 5 mln zł zysku netto - 3,5 mln zł zysku to efekt zdarzeń jednorazowych, takich jak restrukturyzacja zadłużenia oraz umorzenie opłaty za licencje telekomunikacyjne. Plany zakładają eksport telefonicznych usług dodanych do innych krajów Europy. Dziś 10% przychodów spółki pochodzi z eksportu takich usług do Niemiec, Austrii, Czech i Słowacji.
Źródło tekstu: Rzeczpospolita