ASUS ROG Xbox Ally X to dobry sprzęt, ale słaba konsola
Testy sprzętu 17:03

ASUS ROG Xbox Ally X to dobry sprzęt, ale słaba konsola

ASUS ROG Xbox Ally X na papierze wygląda jak świetny sprzęt. Niestety, w praktyce to urządzenie pod wieloma względami niekompletne i zwyczajnie irytujące. Kilka miesięcy temu pisałem recenzję Nintendo Switch 2. Wtedy napisałem, że jest to słaby sprzęt, ale świetna konsola. Zdania nie zmieniłem. Natomiast to stwierdzenie przypomniało mi się przy okazji testów ROG Xbox Ally X. Nie dlatego, że sformułowanie ma zastosowanie również tutaj. Wręcz przeciwnie. Jest dokładnie odwrotnie. Nowe urządzenie ASUSA i Xboxa jest bardzo dobre pod kątem sprzętowym, ale to jednocześnie słaba konsola. Zresztą samo nazywanie ROG Xbox Ally X konsolą jest mocno na wyrost. To zminiaturyzowany komputer, który konsolę próbuje jedynie udawać. Wyobraź sobie, że pomniejszasz swojego desktopa. Jednocześnie nie możesz korzystać z klawiatury i myszki. Cała obsługa musi odbywać się za pomocą kontrolera. W teorii jest to możliwe, ale nigdy nie będzie tak wygodne, jak przy użyciu gryzonia i klawiatury. To proteza. Zaawansowana, do pewnego stopnia dostosowana do realiów przenośnego sprzętu, ale jednak proteza. Nawet najlepsza, nie będzie równie wygodna i funkcjonalna jak standardowe rozwiązanie. W tym jest główny problem ROG Ally X. To pod wieloma względami proteza, sprzęt, który próbuje udawać konsolę, ale jednocześnie nie jest w stanie zerwać ze swoimi pecetowymi korzeniami. Ma to zarówno swoje wady, jak i zalety. Szkoda, że tych drugich jest zdecydowanie więcej. W czym problem? Odpowiedź jest prosta – w Windowsie. Testowałem pierwszą wersję ASUS ROG Ally X. Testowałem też Lenovo Legion Go. Pomimo upływu wielu miesięcy nic się w tej w kwestii nie zmieniło albo zmieniło się niewiele. System Microsoftu jest z jednej strony zaletą tego typu urządzeń, bo pozwala na korzystanie ze wszystkich launcherów, jakie sobie wymyślicie – Steam, GOG, Epic Games, Rockstar, Ubisoft Connect czy EA App. Jednocześnie Windows to zdecydowanie największa wada testowanego urządzenia. Chociaż Microsoft się starał, to nadal nie jest to oprogramowanie przystosowane nie tylko do małych ekranów i sterowania dotykowego, ale też sterowania za pomocą kontrolera. W ROG Xbox Ally X po prostu wiele rzeczy nie działa, jest powolna albo działa słabo. Przez to korzystanie z urządzenia jest piekielnie frustrujące. Kilka przykładów? Proszę bardzo. Odpalam oprogramowanie Xbox. Wybieram aplikację EA App do zainstalowania. Appka się nie pobiera. Zamiast tego zostaję przeniesiony na stronę internetową, z którejmuszę ją ręcznie pobrać. Tylko nie działa sterowanie padem, więc muszę korzystać z ekranu dotykowego. Wiem, drobiazg, ale to mnóstwo takich małych kamyczków, które ciągle przypominają nam, że mamy do czynienia z małym komputerem, a nie konsolą. Jak już udało mi się zainstalować EA App, co było poprzedzone wyskakującymi oknami z komunikatami do zatwierdzenia, co jest normalne na PC, ale denerwujące na czymś, co ma być konsolą, to okazało się, że aplikacja Electronic Arts nie współgra z kontrolerem. Niby mogę prawą gałką przesuwać kursorem systemowym, ale kliknięcie przycisku nie sprawia, że cokolwiek się aktywuje. Jakbym miał myszkę, ale bez lewego przycisku. Znowu jestem zmuszony korzystać z ekranu dotykowego. Co gorsze, interfejs EA App nie jest kompletnie dostosowany do małego ekranu, więc przyciski są miniaturowe. Kolejny, niby drobiazg, ale górka małych kamyczków systematyczne rośnie i waży coraz więcej. Kolejny przykład? Klikam przycisk od uruchamiania programu Armoury Crate, pod którym dostępne są ustawienia konsoli. Nic się nie dzieje. Klikam znowu. Nic się nie dzieje. Za trzecim razem program się włącza, ale strasznie muli. Nie jest tak zawsze, ale co jakiś czas się zdarza. Innym razem Armoury Crate włącza się od razu, ale… nie działa. Wystąpił błąd, co możecie zobaczyć na jednym ze zdjęć. Nic nie da się zrobić. A to dopiero początek. Części gier w ogóle nie da się zainstalować. Mam tutaj na myśli produkcje z innych launcherów niż Steam oraz Xbox. Do tego problematyczne jest zminimalizowanie gry, aby coś zmienić w ustawieniach lub po prostu sprawdzić. W teorii w aplikacji Xbox mamy listę uruchomionych tytułów i kliknięcie takowego powinno go włączyć. No właśnie, powinno. Okno jest aktywne, ale w tle i nie zostajemy na nie przeniesieni. Musimy zrobić to ręcznie, ponownie posługując się dotykowym ekranem. To niestety nie są wszystkie przypadki. Aplikacje często się źle skalują. Steam nie zawsze odpala się w trybie Big Picture. Krótko mówiąc, ROG Xbox Ally X jest urządzeniem strasznie denerwującym, frustrującym i irytującym. Wszystkie te problemy skutecznie psują zabawę. Mam nadzieję, że część bolączek zostanie poprawionych w ramach aktualizacji oprogramowania. Zdaję sobie sprawę, że to dość wczesna wersja, ale mówimy o produkcie, który już trafił do sprzedaży. Moim zdaniem przedwcześnie, bo nie jest jeszcze na to gotowy. A co pod kątem sprzętowym? A jeśli grę już uda nam się uruchomić, dobrze się ona skaluje i w miarę działa, to jest zaskakująco przyjemnie. ROG Xbox Ally X jest, jak na swoje gabaryty, urządzeniem całkiem wydajnym. Uruchomiłem na nim kilka gier i nawet w te bardziej wymagające da się pograć, chociaż po odpowiednim obniżeniu ustawień graficznych. Średnia liczba wyświetlanych klatek na sekundę w rozdzielczości 1080p (przy ustawieniu Turbo 25 W) to: •    Marvel’s Spider-Man Miles Morales – 50 fps natywnie (średnie ustawienia)•    Marvel’s Spider-Man Miles Morales – 100 fps po włączeniu FSR (średnie ustawienia)•    Clair Obscur: Expedition 33 – 35 fps z XeSS (niskie ustawienia)•    God of War – 50 fps po włączeniu FSR (ustawienia oryginalne, czyli średnie)•    Megabonk – 120 fps (ustawienia niskie) Nie z każdą grą urządzenie radzi sobie równie dobrze. Czasami trzeba mocno zejść z ustawieniami, jak w Expedition 33 albo obniżyć rozdzielczość do 720p. Generalnie w większość tytułów da się w miarę komfortowo grać, o ile dobrze się ustawi. Korzystanie ze skalowania rozdzielczości często jest obowiązkowe. Przy tym wszystkim konsolo-komputer pozostaje zaskakująco chłodny i cichy. Poza tym to dość wygodny, dobrze wykonany sprzęt. Może dla niektórych być trochę za duży, ale mi grało się bardzo komfortowo. Świetnie wypada dźwięk, ale ekran już jest bardzo przeciętny. IPS o rozdzielczości 1080p i odświeżaniu 120 Hz trochę zawodzi. Jasność to 500 nitów, ale w praktyce jest to niewystarczające, bo odbicia na połyskującej powłoce są bardzo duże, co utrudnia korzystanie przy mocnym nasłonecznieniu. Z kolei wysoka częstotliwość odświeżania jest praktycznie nieużywalna. Niewiele jest gier, w których będziemy w stanie z niej skorzystać. Jeśli chodzi o baterię, to w mniej wymagających grach, jak Megabonk czy Vampire Survivors możemy liczyć nawet na 7 godzin grania. Z kolei taki Spider-Man zżera baterię w niecałe 2 godziny. Bez zachwytów, ale też bez tragedii. Nadal to lepiej niż Nintendo Switch 2. Za szybko, za wcześnie Na razie ROG Xbox Ally X jest dla mnie sporym rozczarowaniem. Pod kątem sprzętowym jest naprawdę dobrze, jedynie ekran mógłby być lepszy. Natomiast software’owo jest.. dramatycznie. Niestety. Powtórzę zdanie z początku – to świetny sprzęt, ale słaba konsola. Płacąc 3800 zł za urządzenie, które obiecuje bycie konsolą, oczekuję wrażeń konsolowych, a ich nie dostaję. To PC i to bardzo ograniczony. Wiele rzeczy da się poprawić aktualizacjami i mam nadzieję, że tak się stanie, ale na razie nie jestem w stanie przekonać się do takich handheldów. Tu potrzeba dedykowanego oprogramowania, a nie protezy w postaci Windowsa z nieudolną nakładką. Poza tym Microsoft musiałby dojść do porozumienia z innymi wydawcami, aby ci stworzyli aplikacje dostosowane do obsługi kontrolerem i małego ekranu. Mam tutaj na myśli EA App czy Epic Games Launcher. Rozumiem, że ani ASUS, ani firma z Redmond nie mogą w pełni ponosić odpowiedzialności za ich działanie. Tylko co z tego? Nie zmienia to faktu, że sprzęt nie działa tak, jak powinien i jak bym oczekiwał. Dlatego na razie sobie odpuśćcie. Może za kilka miesięcy będzie lepiej. Mam taką nadzieję, chociaż optymistą nie jestem. Windows nadal pozostanie Windowsem. Póki co to sprzęt niewarty swojej ceny. [gallery][img]237503[/img][img]237494[/img][img]237492[/img][img]237502[/img][img]237493[/img][img]237499[/img][img]237504[/img][img]237500[/img][img]237505[/img][img]237497[/img][img]237501[/img][img]237489[/img][img]237496[/img][img]237490[/img][img]237498[/img][img]237495[/img][img]237491[/img][img]237488[/img][/gallery]

0
DAMIAN JAROSZEWSKI
1.

Wybrane dla Ciebie

Najnowsze

Najnowsze

Miały być hitem. iPhone i Samsung chcą porzucić te modele telefonów
Sprzęt 20:09

Miały być hitem. iPhone i Samsung chcą porzucić te modele telefonów

0
JAKUB KRAWCZYńSKI
1.
Google po cichu ubił swój wielki projekt. A miało być tak pięknie
Bezpieczeństwo 19:29

Google po cichu ubił swój wielki projekt. A miało być tak pięknie

2
MARIAN SZUTIAK
1.
iPhone 17 Pro to kameleon. Sam zmienia kolor i traci na wartości
Sprzęt 18:40

iPhone 17 Pro to kameleon. Sam zmienia kolor i traci na wartości

1
MARIAN SZUTIAK
1.
Kupujesz telewizor? Samsung dorzuci soundbar w niższej cenie. Czas ucieka
Sprzęt 17:55

Kupujesz telewizor? Samsung dorzuci soundbar w niższej cenie. Czas ucieka

0
MARIAN SZUTIAK
1.
Samsung i Apple na czele, ale to nie oni rosną najszybciej
Sprzęt 16:30

Samsung i Apple na czele, ale to nie oni rosną najszybciej

0
MARIAN SZUTIAK
1.
Honor zapowiada rewolucję. To już nie będzie smartfon
Sprzęt 15:55

Honor zapowiada rewolucję. To już nie będzie smartfon

0
MARIAN SZUTIAK
1.
Nowa funkcja Facebooka. Ma pomagać, a zamiast tego budzi kontrowersje
Aplikacje 15:24

Nowa funkcja Facebooka. Ma pomagać, a zamiast tego budzi kontrowersje

0
JAKUB KRAWCZYńSKI
1.
Bestia nie monitor. Pierwszy tego rodzaju sprzęt
Sprzęt 14:39

Bestia nie monitor. Pierwszy tego rodzaju sprzęt

0
JAKUB KRAWCZYńSKI
1.
PlayStation szykuje nowy film. Padło na uwielbianą grę
Telewizja i VoD 13:54

PlayStation szykuje nowy film. Padło na uwielbianą grę

0
DAMIAN JAROSZEWSKI
1.
NVIDIA straciła Chiny. Udział w rynku spadł do 0%
Tech 12:20

NVIDIA straciła Chiny. Udział w rynku spadł do 0%

0
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Korzystasz z BLIK? Policja wydała pilne ostrzeżenie
Bezpieczeństwo 11:42

Korzystasz z BLIK? Policja wydała pilne ostrzeżenie

0
DAMIAN JAROSZEWSKI
1.
Najlepsze budżetowe smartfony w 2025 roku - wersja amerykańska
Telepolis.pl
Sprzęt 11:34

Najlepsze budżetowe smartfony w 2025 roku - wersja amerykańska

0
LECH OKOń
1.
Łatwiejsza aktualizacja Windowsa. Microsoft usuwa dwa ograniczenia
Oprogramowanie 09:33

Łatwiejsza aktualizacja Windowsa. Microsoft usuwa dwa ograniczenia

2
DAMIAN JAROSZEWSKI
1.
Twoja aplikacja do SMS-ów z dużą zmianą. Na lepsze
Aplikacje 07:55

Twoja aplikacja do SMS-ów z dużą zmianą. Na lepsze

0
DAMIAN JAROSZEWSKI
1.
Oddaj palec, zyskaj myszkę. Z tym gadżetem to proste
Sprzęt 07:07

Oddaj palec, zyskaj myszkę. Z tym gadżetem to proste

2
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Microsoft stawia na Intela. To duża szansa dla Amerykanów
Sprzęt 17 PAŹ 2025

Microsoft stawia na Intela. To duża szansa dla Amerykanów

0
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
Składany iPhone opóźniony do 2027. Są problemy z konstrukcją
Tech 17 PAŹ 2025

Składany iPhone opóźniony do 2027. Są problemy z konstrukcją

0
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.
ZUS rezygnuje z przymusu. Koniec kłopotów, przynajmniej z tym jednym
Tech 17 PAŹ 2025

ZUS rezygnuje z przymusu. Koniec kłopotów, przynajmniej z tym jednym

1
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.
Więcej nowości
TeamGroup z nowym SSD. To najszybsza propozycja na rynku
Sprzęt 17 PAŹ 2025

TeamGroup z nowym SSD. To najszybsza propozycja na rynku

Dobrze znane połączenie układów Phison + Micron, ale zupełnie nowy poziom wydajności. Czy to możliwe? Zdaniem Tajwańczyków tak! Jeden z czołowych producentów na rynku pamięci, tajwańska firma TeamGroup, poinformował o rozszerzeniu swojego portfolio. Mowa o kolejnym nośniku półprzewodnikowym w standardzie PCI Express 5.0 x4, który podnosi poprzeczkę wydajności jeszcze wyżej. Przynajmniej według zapewnień z komunikatu prasowego. Brak tutaj dużego radiatora czy aktywnego chłodzenia TeamGroup T-Force Z54E to propozycja w formacie M.2 2280, która korzysta z kontrolera Phison E28 wykonanego w litografii 6 nm od TSMC oraz 232-warstowych kości typu 3D TLC NAND. Co prawda nie zdradzono dostawcy pamięci, ale wszystko wskazuje na amerykańską firmę Micron. Deklarowane prędkości sięgają do 14 900 MB/s dla odczytu oraz 14 000 MB/s dla zapisu sekwencyjnego. Mowa więc o najszybszym na rynku SSD, gdyż konkurencja wciąż obiecuje maksymalnie 14 800 MB/s. Biorąc jednak pod uwagę zastosowane podzespoły trudno w to uwierzyć. Na rynek trafią trzy pojemności - 1, 2 i 4 TB. Oznacza to, że osoby szukające dysku 8 TB nadal będą miały do wyboru tylko Samsunga 9100 Pro lub SSD PCIe 4.0 x4. Niestety TeamGroup nie zdradził sugerowanej ceny w Europie, ale chwali się 5-letnim okresem gwarancyjnym. Ograniczony jest on jednak współczynnikiem zapisanych danych - kolejno 600, 1200 i 2400 TBW.

1
PRZEMYSłAW BANASIAK
1.

Więcej nowości

Play ma nowy kanał TV. Czegoś takiego jeszcze nie było
Telewizja i VoD 17 PAŹ 2025

Play ma nowy kanał TV. Czegoś takiego jeszcze nie było

Do oferty telewizyjnej Play dołączył Stargaze – zupełnie nowa telewizja stworzona z myślą o fanach polskich twórców internetowych i YouTube. Stargaze to świeże spojrzenie na rozrywkę – programy, które dotąd oglądaliśmy głównie online na smartfonach czy laptopach, teraz można śledzić wygodnie na ekranie telewizora. Na widzów czekają podcasty, vlogi, talk-showy i formaty rozrywkowe tworzone przez najpopularniejszych polskich youtuberów. W ramówce znalazły się znane nazwiska i lubiane formaty: Nie wiem, ale się dowiem, Papiery rozwodowe (Z DVPY & MishOn), Bracia Malczyńscy, 5 Sposobów Na, Rafał Masny, Człowiek Absurdalny, Tymków, ORB News, GraPodPada, Sprytne Babki, Patryk Strzała, Władek BeautyBoy i wielu innych. Nie zabraknie też produkcji przygotowanych we współpracy z partnerami medialnymi – m.in. XYZ, czy Grupą Iberion ze Światem Gwiazd. Podcasty, vlogi, talk-showy i programy rozrywkowe – wszystko, co lubisz w sieci, teraz dostępne również w telewizji. Dzięki Stargaze każdy znajdzie coś dla siebie – od humoru, przez lifestyle, aż po ciekawe rozmowy i inspirujące histori e – zachwala Play. Kanał Stargaze jest już dostępny dla abonentów Play w ofercie telewizyjnej: Mediabox – pozycja 17 i 122 DMC – pozycja 41 i 422 Play Box – 64 i 313 Oprócz linearnego kanału telewizyjnego Stargaze oferuje pełen ekosystem dla twórców i widzów – platformę VOD, subskrypcje, transmisje na żywo i model pay-per-view. Dzięki temu widzowie nie są zależni od wpływu algorytmów, a twórcy zyskują nowe źródła przychodów i większą niezależność.

4
MIESZKO ZAGAńCZYK
1.

Więcej nowości

Ma być prosto i bez stresu? Wybierz ten telefon i ciesz się jesienią
Sponsorowane 16 PAŹ 2025

Ma być prosto i bez stresu? Wybierz ten telefon i ciesz się jesienią

Vivo V60 Lite to smartfon, z którym pokonasz każde codzienne wyzwanie. Przekonaj się, dlaczego warto go mieć w kieszeni. Postawmy sprawę jasno: funkcjonowanie w dzisiejszym świecie to nie jest lekki kawałek bułki z chlebem… czy jakoś tak. Każdy dzień niesie ze sobą masę wyzwań, z którymi musimy sobie jakoś poradzić i najlepiej przy tym nie zwariować. Na szczęście dobry smartfon może nam to zadanie mocno ułatwić. [PHONE:4425] Takim smartfonem jest bez wątpienia nowy Vivo V60 Lite. To niedrogi telefon, który w sklepach w ramach oferty na premierę urządzenia znajdziemy już za 1299 zł. Już na pierwszy rzut oka wyróżnia się spektakularnym designem, ale prawdziwy „power” skrywa w środku. Nie będę jednak wymieniał suchej specyfikacji, bo tę możecie sprawdzić w tabelce na stronie sklepu. Zamiast tego opowiem, w jaki sposób taki sprzęt pomoże Wam w zmaganiach z codziennymi wyzwaniami. „Ładny” nie znaczy „delikatny” Nie jest tajemnicą, że z ładnych rzeczy korzysta się lepiej. To jeden z powodów, dla których prywatnie Vivo V60 Lite zrobił na mnie tak dobre pierwsze wrażenie – ten telefon naprawdę dobrze się prezentuje! Jasne, nie ma tu fajerwerków – ot, klasyczna bryła, lekko połyskujące plecki i duża, ale za to bardzo estetyczna wyspa aparatu. Standard dla tego segmentu, ale całość bardzo fajnie ze sobą współgra i roztacza pewną aurę elegancji. Tak, nawet w różowej wersji kolorystycznej. Ale ja wbrew pozorom nie o tym. To znaczy, fajnie, że Vivo V60 Lite jest ładny. Przede wszystkim jednak jest wytrzymały, a to na co dzień dużo bardziej istotne. Urządzenie może się pochwalić certyfikatem MIL-STD-810H, gwarantującym zwiększony stopień odporności na upadki. Oczywiście etui nadal warto mieć, ale generalnie można przyjąć, że niedrogi Vivo przetrwa incydenty, które dla innych smartfonów oznaczałyby koniec kariery. Jeśli cenicie sobie niezawodność, z pewnością to docenicie. Tak samo jak odporność na zachlapania na poziomie IP65. Nie jest to może pełna wodoodporność – do basenu Vivo V60 Lite zabierać nie radzę – ale mamy przynajmniej gwarancję, że urządzenie nie odmówi nam współpracy, jeśli trafimy na niespodziewaną ulewę czy przypadkiem wylejemy na nie szklankę wody albo innego napoju.  Moc bez zadyszki Obiecałem, że nie będę się za bardzo rozwodził na technikaliami, ale jednak w dwóch słowach warto o nich wspomnieć. Wewnątrz obudowy znajdziemy procesor MediaTek Dimensity 7360 Turbo. Nie jest to układ na miarę flagowców, ale też bądźmy szczerzy – większość z Was takiej mocy na co dzień nie potrzebuje. Zamiast tego Vivo V60 Lite potrafi zagwarantować to, co najważniejsze, czyli płynną, bezproblemową pracę w każdych warunkach. Przeglądasz strony internetowe? Może mieć dziesiątki zakładek i wszystko będzie śmigało jak należy. Przeglądasz Instagram czy innego TikToka? Nic nie przycina i nie musisz czekać, aż zdjęcia czy filmiki łaskawie się załadują (to znaczy, o ile pozwala na to Twój internet – z tym już wiele nie zrobimy). Szybko przełączasz się między kilkoma aplikacjami? Z Vivo V60 Lite wszystko będzie się działo bez opóźnień. Ba, nawet z grami nie będzie problemu, o ile nikt nie oczekuje grafiki rodem z konsol. Mówiąc krótko, pod kątem wszystkich typowych scenariuszy mocy mamy pod dostatkiem. Co jednak bardziej istotne, tej mocy wystarczy nam na bardzo, bardzo długo. Wszystko za sprawą wbudowanego akumulatora o pojemności aż 6500 mAh. To dużo więcej niż w typowych ogniwach 5000 mAh, które jeszcze do niedawna były standardem. No i to nie są tylko puste liczby – tę różnicę faktycznie da się odczuć. Jeśli Wasz stary telefon na wieczór straszył komunikatem o rozładowanej baterii, to z Vivo V60 Lite możecie liczyć na dodatkowe kilka czy nawet kilkanaście godzin pracy.  Aparat na każde warunki Jedną z rzeczy, które zdecydowanie ułatwiają życie, jest dobry aparat i taki właśnie znajdziecie na pokładzie Vivo V60 Lite. Zamiast dziesięciu obiektywów mamy tylko dwa, ale za to dobrej jakości. W szczególności główny aparat o rozdzielczości 50 Mpix daje radę, ponieważ wykorzystuje sprawdzony sensor Sony IMX882. W efekcie aparat powinien sobie poradzić w każdych warunkach, także po zmroku. Czy jest to poziom zaprezentowanego niedawno Vivo X300? W żadnym wypadku. No ale podobnie jak w przypadku wydajności – nie każdy potrzebuje topowych parametrów. Czasem chodzi po prostu o to, żeby aparat nie zawiódł wtedy, kiedy faktycznie go potrzebujemy. Przykładowo, kiedy chcemy uchwycić pamiątkowe zdjęcie z rodzinnego spotkania, z nocnego wypadu na miasto ze znajomymi albo krajobraz, w którym zakochaliśmy się podczas tegorocznych wakacji. Z Vivo V60 Lite możemy mieć pewność, że na każdą z tych sytuacji będziemy gotowi.  Sztuczna inteligencja na każde zawołanie Vivo V60 Lite pracuje pod kontrolą systemu Android 15 z nakładką Funtouch 15. To estetyczny, bardzo przyjemny w użyciu interfejs. Jestem przekonany, że nie będziecie mieli problemu, żeby się w nim odnaleźć. Sam system na pokładzie nowego Vivo ma jednak kilka atutów, które bynajmniej standardem dla tego typu urządzeń nie są. Mam na myśli głównie narzędzia na bazie sztucznej inteligencji, których urządzenie oferuje sporo, a które potrafią codzienne życie mocno ułatwić. W jaki sposób? Ot, chociażby pomagając nam szukać informacji w sieci. Dzięki Google Gemini i funkcji „Zaznacz, aby wyszukać” wystarczy, bez trudu możemy poszukać informacji o tym drugoplanowym aktorze z naszego ulubionego serialu, którego skądś kojarzymy, tylko nie wiemy skąd. O, albo z pomocą Studia Edycji AI  możemy naprawić każdą mniej udaną fotkę, usuwając z niej niechciane elementy. Jest tego rzecz jasna dużo więcej i choć każde z tego typu narzędzi może się wydawać drobiazgiem, tak każde z nich potrafi być nieocenioną pomocą, która ułatwia korzystanie z telefonu. Telefon gotowy na każde wyzwanie Vivo V60 Lite to świetny wybór dla rozsądnych użytkowników. Osób, którym niekoniecznie zależy na tym, co najdroższe i najwydajniejsze, a zamiast tego chcą mieć porządnego smartfona, z którym nie muszą się bać żadnej sytuacji, jaka może ich spotkać. Rozładowana bateria? Zadyszka oprogramowania w kluczowym momencie? Nic takiego Was tutaj nie zaskoczy. I wydaje mi się, że to właśnie ten komfort psychiczny jest najlepszym powodem, by wybrać właśnie Vivo V60 Lite. Szczególnie, że dostajemy go już za 1299,99 zł, czyli bardzo rozsądną kwotę jak na sprzęt, który sprawdzi się w praktycznie każdej sytuacji. Warto się jednak pospieszyć, ponieważ promocyjna cena urządzenia obowiązuje jedynie do 2 listopada 2025. [SALE-2347] Artykuł sponsorowany na zlecenie Vivo

5
ARKADIUSZ BAłA
1.

Popularne porównania